Code Geass

MissFortune

Dyskusja z tematu "lista Anime".

Dyskusja z Letty dotyczyła domniemanej śmierci Lulu-chan i równie domniemanej 3 serii CG.

Słuchamy, Hasz, my love?

Lady Gaga

O mechach, i ich podobieństwie w CG i G00 się nie wypowiem, bo nie pamiętam ich za dobrze.

Śmierć Lulka była najlepszą sceną w całej drugiej serii. I to przed wszystkim dzięki reżyserowi, który stworzył pierwszą serię, ale jakimśtamcudacznymsposobem został zwolniony i drugą zajął się ktoś inny. Czy jakoś tak to było.
A co do happy endu [spoiler] świat dostał swojego Zero, tyran został zabity, powstał jakiś tam nowy, lepszy świat, czyli palny Leloucha się ziściły. I to najważniejsze.[/spoiler]
Kolejna seria? wątpię i mam nadzieję, że tak się nie stanie, [spoiler]niby na tym wozie z C.C siedział pan w kapeluszu, który był trochę podobny co Leloucha, ale kontynuowanie serii gdzie większość wątków została zakończona nie ma sensu. [/spoiler]
I want Knights of the Round! I want Gino!

edit.
czy przypadkiem "śmierć Lulka" nie powinna zostać zaspoilerowana?

MissFortune

Niby to, że wizje Leloucha się ziściły powinno być Happy Endem, ale dla mnie prawdziwy HE byłby gdyby Lulu-chan, zimny, kalkulujący wszystko, cyniczny i zdeterminowany osiągnąć swoje cele drań, jednak przeżył. Cóż, mam po prostu skrzywioną ideę happy endu ^^'. Ale, jak już pisałam, gdzieś czytałam, że Autor go naprawdę zabił i nie liczę na trzecią serię.

Ewentualnie z punktu widzenia Kururugi Suzaku (jak w GC:Suzaku of Counterattack).

~Edit: A nie wiem, poszłam za Twoim przykładem i nie zaznaczałam tego jako spoiler ^^'

Lady Gaga

To ja daję taki zły przykład? DD:
No dobrze, to piszmy bez spoilerów. Tak będzie wygodniej.

A mi to na rękę, że umarł. Mam zwyczaj nie lubienia głównych bohaterów. Wyjątkiem był Light, ale w DN nie było specjalnie kogo lubić. Wracając do tematu nie płakałam za nim bardzo, a umarł w estetyczny sposób - dla mnie pełnia szczęścia.

MissFortune

Ja z kolei uwielbiam wszelkich Źłysiów. Chociaż lepiej by powiedzieć: ubóstwiam wszelkich drani, dzięki czemu w jednym worku znajdą się Lelouch, L, Light, Yuki Eiri, Alucard itp. itd. ^^'. I nie ważne czy są głównymi bohaterami, czy nie.

Sposób, w jaki umarł Lelouch, był rzeczywiście bardzo estetyczny. I może właśnie dlatego, że był taki hm, czyściutki, Zimna Wydra Sylv rozpłakała się jak mała dziewczynka O_o.

Jest jeszcze jeden większy, oprócz CG:Suzaku of Counterattack, spin-off mangi - Code Geass: Knightmare of Nunally. Ale dobrą wiadomością może być fakt, że oba spin-offy są nieskończone.

Oprócz tego jest kilka różnych dziwactw mogących ewentualnie posłużyć za kanwę do jakichś OAVek. Ale w to szczerze wątpię.

O święty pawiu, ależ to nieskładne O_o.

Lady Gaga

Czekałam na Letty, ale skoro się nie pojawiła.
Kontynuujmy.

Co do drani, skurwysynów, bastardów etc., to nie są w moim wypadku regułą, aczkolwiek więcej takich niż typowo 'dobrych'. Co do głównych hirołów to chyba mam jakiś uraz. Wyjątkiem od tej reguły jest Kamina z TTGL i Minato z P3. I Light. No dobrze, to chyba jednak nie jest reguła w każdym rodzaju anime, ale sprawdza się w tasiemcach.

A ja nie pamiętam czy płakałam. W ogóle mało co już pamiętam z CG. Pamiętam jedynie, że za pierwszym razem ta scena mi się nie podobała. Ale jak ostatnio oglądałam to zmieniłam zdanie.

yhym. spotkałam się z oby dwoma, ale na tym się skończyło. Może kiedyś się za to wezmę. Znając mnie kiedyś nigdy nie nadejdzie.

Czy pisząc "dziwactw" miałaś na myśli te rysunkowe cosie?

MissFortune

Jak to jest, że mnóstwo osób ma taki czy inny uraz do głównego bohatera? ^^' Chyba że jest bezwzględnym draniem, to wtedy go kochają.

Pisząc dziwactwa miałam na myśli: Code Geass: Lelouch of the Rebellion: Knight Manga, Code Geass: Lelouch of the Rebellion: Queen Manga, Code Geass: Tales of an Alternate Shogunate (wszystko znalezione w bazie mang MAL). Co to są "rysunkowe cosie"? Doujinshi?

Co do czytania tego całego dorobku, to po nabyciu *foolish me* pierwszego tomu CG:Lelouch of the Rebellion przeszło mi zupełnie - kreska jest sporo gorsza, a bohaterowie narysowani są jakby będąc w Ashford Academy mieli po 12 lat( a 12 lat znoszę tylko u Ritsuki w Loveless)

Gość

MissFortune

No jeśli zrobili remake, o zgrozo, Dragon Balla, to zmajstrowanie dla potrzeb wspomnianego fanserwisu trzeciej serii CG wydaje się całkiem realnym zagrożeniem >_<. Albo, o śnięty pawiu, zrobią Code Geass: the Live-Action Movie, jak zrobili z Sailorkami, Dragon Ballem, a ostatnio Yattamanem O_o.

Chociaż wciąż wierzę głęboko, że tego nie zrobią...

A co do śmierci Rolo, to on miał bardzo estetyczną, choć zdecydowanie bardziej dramatyczną niż Lulu-chan śmierć.

Matt

Obejrzałam pierwszą serię i NIE PODOBAŁO MI SIĘ.
Cały czas miałam wrażenie, że postacie są kompletnie mdłe. Do tego Suzaku - przez tego samego seiyuu kojarzył mi się tylko z Misakim z Junjou Romantica - czyli z gejem. Potem włączyłam inne anime gdzie ten seiyuu podkłada głównego bohatera. I okazało się że nie kojarzył mi się głos, tylko sam Suzaku, obrońca sprawiedliwości, w swoim gej-mobilu...
Lulu, którego pełnego imienia za cholerę nie jestem w stanie wymówić, cierpiał na przewlekły brak osobowości - tutaj opiekuńczy brat, tam jakiś-tam przywódca terrorystów (skąd on wytrzasnął to Zero-wdzianko?!), gdzie indziej jeszcze ktoś inny... Nawet przez chwilę nie utożsamiałam się z nim, ani nie rozumiem jego skomplikowanych ideałów ("zabili mi mamusię to zniszczę imperium").
C.C kompletnie nie trawię. Nawet się nie wypowiem. Reszta to różne mechy biegające po górach, lasach, ulicach...
Po dwóch odcinkach 2giej serii miałam dość: Suzaku bardziej gejowski i sprawiedliwy niż wcześniej, Lulu ma brata który nie jest jego bratem, a cesarz ma maszynę do niszczenia bogów. I gdzie tu jakakolwiek logika - nie mam pojęcia. Nie mam ochoty się męczyć z oglądaniem żeby się tego dowiedzieć...

Colaurea

Lulusz jest uroczy <3
i seiyuu Grell'a

A cała reszta anime mi sie nie podoba XD

Gość

Colaurea

Jakies takie polityczne XD
Po prostu wole inne gatunki D;
ale postac genialna

i nzajomy motyw fioletowego oczka ; DD

Matt

Tyle, że Lelouch chyba prawe oko miał fioletowe, o ile dobrze pamiętam ;)

W ciągu całej 1szej serii były tylko 2 momenty które mnie zaskoczyły - Euphemia i jej radosna prośba kierowana do Japończyków (a potem już nie prośba) oraz ten... no... Mao? Jakkolwiek się nazywał, był chyba w 3ech odcinkach. Dodam, że końcówka 1szej serii (niektóre ujęcia) są żywcem zerżnięte z zakończenia Death Note...
Chyba ściągnę 2gą serię i zabiorę pod namiot, jeśli będzie mi beznadziejnie nudno przez te 2 tygodnie, a ambitniejsze tytuły mi się skończą, to być może obejrzę :D O ile nie zasnę po 10 minutach, często mi się zdarza, kiedy oglądam arcyfascynujące walki mechów trwające po 2 odcinki.

MiaLee

Lubię, uwielbiam xD Pierwszą serię wchłonęłam w jeden dzień, chociaż drugiej do końca nie dociągnęłam.. Ale na końcu ryczałam bo Leloucha uwielbiam i kurrde, szkoda mi go było ... T_T I Rolo był słodki bo zabił tą rudą której nie lubiłam, mwahaha xDDD 8/10 jak dla mnie ^.^